szczerze mówiąc czekałam z wielką niecierpliwością bo pierwsza część, podobnien jak większość filmów Luca Beson podobała mi się szalenie... a tu kicha jakiej świat nie widział.... ten scenariusz to chyba Luc napisał jak wrócił z jakiejś imprezy, i musiał po prosru odwalić brudną robotę - chcą drugą część to niech ją mają- na tej zasadzie... akcja - kicha, jedyne czym się mogłam pocieszyć to sceną pościgów samochodowych i grą Jason'a Statham...
szczerze mówiąc zawsze wierzyłam że jak oglądam film Luca Beson to się nie zawiodę, a tu musiałam aż czytać napisy końcowe żeby się upewnić że ten gniot to jednak także jego dzieło... szkoda słów i czasu, na pociesze idę obejrzeć jedynke :D